Eskapady Karoliny
Odwiedziłam Drezno, czyli Florencję nad Łabą. Miasto znajdujące się na wschodzie Niemiec jest pełne atrakcji i ciekawych miejsc. Wiele osób poleca stolicę Saksonii na weekendowy wypad.
W tym artykule opowiem po krótce historię miasta, przedstawię najpopularniejsze zabytki – przy okazji ceny biletów, a także znajdziecie tu moją opinię i odczucia na temat tego miejsca.
Drezno to popularne, turystyczne, leżące nad rzeką Łabą miasto, które zachwyca swoją ilością zabytków zgromadzonych w jednym miejscu oraz panującą tam barokową architekturą. Jest ono jednym z największych niemieckich miast i najchętniej odwiedzanych przez ludzi z całej Europy. W obrębie kilku km możemy zobaczyć pałac, katedrę, operę, kościół, most, ceramiczny obraz mający ponad 100 m długości i wiele, wiele innych. Nie sposób obejść tego w jeden dzień, zwłaszcza, jeśli tak jak ja poświęcacie dużo uwagi każdemu obiektowi z osobna i staracie się zajrzeć wszędzie, gdzie jest to możliwe. Drezno potrafi zachwycić (o czym się sama przekonałam), a zwłaszcza nocą, kiedy całość oświetlają nie tylko uliczne lampy, ale też same budowle.
Jeśli szukacie na wakacje noclegu w Dreźnie, to wybierzcie coś na obrzeżach, a o wiele łatwiej będzie wam znaleźć wolne miejsca i to w lepszej cenie. Ja nocowałam w dzielnicy Pieschen i za dwie noce (bez posiłków) dla trzech osób zapłaciliśmy nieco ponad 700 zł. Z dojazdem do starówki nie powinno być problemów, jednak ze znalezieniem wolnego miejsca parkingowego w sezonie już tak. Najlepiej wyruszyć na jego poszukiwania już z samego rana, bo z każdą godziną będzie coraz gorzej. Parking, na którym z rodzicami zostawiłam auto znajdował na ul. Ostra-Allee, zaraz obok Pałacu Zwinger, od którego polecam zacząć zwiedzanie. Warto również dodać, że wystarczy przejechać kawałek dalej, a ceny za postój już będą się różnić.
Barokowy zabytek powstał w pierwszej połowie XVIII wieku na polecenia Augusta II Sasa – elektora Polski i Saksonii. August liczył, że z czasem obejmie tron cesarski w Niemczech. Zapragnął mieć więc swoją rezydencję, która na przestrzeni lat miała się zamienić w rezydencję cesarską. Król był zachwycony podparyskim Wersalem i nakazał, aby Zwinger wybudowany był w podobnym stylu. Rok po ukończeniu budowy August II Sas wziął ślub w pałacu razem z Marią Józefą Habsburżanką (1733r.). Pałac niestety nie przetrwał zbyt długo w całości. Podczas wojny siedmioletniej wdarły się do niego wojska pruskie, które zamieniły go tym czasowo na magazyn wojskowy, a następnie częściowo zniszczyły. Zwinger jeszcze kilkukrotnie był uszkadzany i odnawiany. Ostateczna odbudowa miała miejsce w latach 60-tych XX wieku.
Na moje „szczęście”, gdy odwiedzałam Drezno (2023r.), Zwinger był w renowacji i cały plac oraz dziedziniec był rozkopany i stały na nim rusztowania… Mówi się trudno. Weszłam na wyznaczone barierkami ścieżki i obeszłam co było mi dane.
Zwiedzać pałac można za darmo – wtedy do dyspozycji ma się spacer po dziedzińcu i tarasach. Można także zerknąć na Fontannę Nymphenbad. Ma ona dużo zdobień i detali – moim zdaniem warta zobaczenia. Nie płacąc za bilety możemy podziwiać również z zewnątrz m.in. Pawilon Wałowy, Francuski, Niemiecki, czy Miejski. Warto także zwrócić uwagę na Herb Rzeczypospolitej, który zwieńcza szczyt Bramy Koronnej oraz na kartusz z herbem I Rzeczpospolitej, który znajduje się na fasadzie wspomnianego wcześniej Pawilonu Wałowego.
Zwinger oferuje nam również zwiedzanie płatnych wystaw. Znajdziemy tam:
- Galerię Malarstwa Starych Mistrzów – jest to bogata kolekcja dzieł sławnych malarzy. Mieści się tam obraz m.in.: Rafaela – „Madonna Sykstyńska”, Rubensa –„Leda z łabędziem”, czy Tycjana – „Wenus z lustrem”.
- Gabinet Matematyczno-Fizyczny – znajduje się tam zbiór dawnych przyrządów i instrumentów do nauk ścisłych (matematyki, fizyki, geodezji, meteorologii, czy astronomii).
- Drezdeńska Kolekcja Porcelany – zbiory porcelany z czasów, kiedy to opracowano w Miśni metodę produkcji „białego złota”, znajdują się właśnie tam. Są tam również m.in. dzieła z własnej manufaktury Augusta II Sasa, czy niepowtarzalne wyroby zza granicy – Japonii, Chin i Korei. Wystawa ta mieści się w Pawilonie Porcelanowym.
Wychodząc schodami od północnej strony Zwingera znajdziemy się od razu na Theatherplatz.
Theaterplatz skupił wokół siebie jedne z najważniejszych obiektów w mieście: Zwinger, Semperoper, Katedrę św. Trójcy i Dresden Castle. Po jego środku stoi konny pomnik króla Jana Wettyna.
Budynek pokazujący piękno późnego baroku przykuwa wzrok i prosi, by zatrzymać się przed nim i przyjrzeć jego wyglądowi. Katedra tak samo jak Zwinger została wzniesiona na polecenia Augusta II Sasa i na początku była tylko kościołem katolickim budzącym kontrowersje w protestanckiej Saksonii. Wybudowano ją w latach 1739-1755 z projektu włoskiego architekta Gaetano Chiaveriego. W dniach 13-15 lutego 1945r. podczas nalotu na Drezno, katedra została poważnie uszkodzona. Dach zapadł się niszcząc przy okazji wnętrze. Zachowała się jedynie wieża i część dekoracji zewnętrznej. Odbudowa katedry trwała do 1965r., a dopiero w 1980 nadano jej tytuł „katedry”.
Katedra, mimo swojej katolickiej parafii, częściowo przypomina i zawiera w sobie elementy saskiej architektury protestanckiej. Oglądając zabytek z zewnątrz warto przyjrzeć się jej zdobieniom. Charakterystyczne są figury świętych wieńczące balustrady. Jest ich łącznie 78 i rozmiarami są większe od zwykłego człowieka. Figury te były jednymi z elementów, które przetrwały nalot. Dobrze jest też zwrócić uwagę na fasadę, a dostrzeże się kartusz z polsko-litewsko-saskim herbem Rzeczypospolitej, który zwieńczony jest polską koroną królewską.
Nie miałam okazji być wewnątrz katedry, mimo że wejście jest darmowe, ponieważ była wtedy (nie wiedzieć czemu) zamknięta.
Po dostaniu się na Theaterplatz od wspomnianej przeze mnie strony, będzie się ona znajdywać po lewej stronie. Jest to budynek w kształcie rotundy, obok którego nie ma żadnego innego.
Opera w Dreźnie powstała przez budowniczego Gottfieda Sempera i otwarta została w 1841r. Niestety nie przetrwała długo, ponieważ 28 lat później – w 1869r. została spalona. Semper, który w 1849r. musiał opuścić teren Królestwa Saksonii udał się do Wiednia. Gdy usłyszał o tragedii, to zgodził się zaprojektować nowy budynek opery. Odbudowa trwała w latach 1871-1878, a kierował nią najstarszy syn budowniczego - Manfred Semper. Zdobiły ją wówczas figury postaci takich jak: Szekspir, Sofokles, czy Schiller.
Opera jak i reszta zabytków również ucierpiała podczas nalotu na Drezno. Zbombardowane i spalone ruiny odrestaurowano w 1977r., zachowując przy tym jej dawną architekturę.
Barokową budowlę można zwiedzać wraz z przewodnikiem o określonych godzinach.
Zamek znajduje się po prawej stronie katedry. Wzmianki o budowli barokowo-neorenesansowej sięgają początków XV wieku. W 1468 zostaje ona rozbudowana, a przebudowę (renesansową) przechodzi dopiero w XVI wieku. W 1701, gdy zamek staje w płomieniach i dochodzi do poważnych zniszczeń, August II decyduje się na kolejną przebudowę. Oczywiście porzuca w większości styl renesansowy i zamek przybiera bardziej barokową formę. W pierwszej połowie XVII w. powstało również Zielone Sklepienie – wówczas skarbiec elektorów saksońskich – teraz wystawa przyciągająca pasjonatów historii.
Zamek przechodził jeszcze wiele renowacji i odbudowań, w tym po II wojnie światowej, podczas której zniszczono m.in. pomieszczenia Zielonej Krypty – jednak skarby przetrwały.
Bilet do zamku kosztuje 16 euro od osoby dorosłej. Dzieci poniżej 17 roku życia zwiedzają go za darmo. W cenę biletu wliczone jest zwiedzanie:
- Zbrojowni – znajdują się tam dawne, cenne zbroje, jak i wyposażenia rycerzy. Wszystko prezentowane jest na modelach koni, dzięki czemu możemy zobaczyć jak eksponaty działały w praktyce.
- Gabinetu rycin – miejsce, w którym zobaczymy liczne fotografie, grawerunki, odbitki starych malarzy i rysunki. Znajdują się tam dzieła m.in. Michelangelego, Caspara Davida Friedricha, Picasso, czy Rembrandta.
- Gabinetu numizmatów – posiada on kolekcję ponad 300 tys. eksponatów, z czego ok. 30 tys., to monety i medale ukazujące różne okresy historyczne w Saksonii.
- Komnaty tureckiej – królowie i elektorzy zafascynowani byli tureckimi wyrobami. Sprowadzonych przedmiotów zachowało się ponad 600, dzięki czemu ta kolekcja jest jedną z najstarszych i najbardziej znaczących poza Turcją.
- Wieży – która uważana jest za najstarszą część dawanego zamku. Niektórzy mówią, że jest genialnym punktem widokowym, jednak patrząc po zdjęciach, to sądzę, że byłam na lepszym – Kościół Marii Panny.
- Nowego Zielonego Sklepienie – zbioru, który obejmuje: złotą biżuterię, wyroby z bursztynu, czy kości słoniowej. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych tam eksponatów jest Zielony Diament – jeden z największych na świecie.
Jeśli chcecie zwiedzić Historyczne Zielone Sklepienie, to musicie dopłacić dodatkowe 16 euro od osoby, bądź od razu na samym początku kupić bilet łączony w cenie 28 euro od osoby.
- Historyczny Zielony Sklepienie – oprócz skarbów, które się w nim znajdują, samo w sobie nazywane jest barokowym dziełem sztuki.
Pomiędzy Katedrą św. Trójcy, a zamkiem znajduje się przejście, które zaprowadzi nas na Schlossplatz. To właśnie od jego strony znajduje się wejście do katedry i przy okazji kilka innych zabytków.
Tuż przed siedzibą Państwowego Urzędu Ochrony Zabytków znajduje się pomnik Fryderyka Augusta. Po jego prawej stronie mamy obleganą turystycznie atrakcję – malowidło Orszak Książęcy.
Malowidło powstało z pomysłu Wilhelma Walthera – drezdeńskiego artysty, profesora Akademii Sztuk Pięknych, malarza historycznego. Ma ono na celu upamiętnić 800-letnie rządy władców rodu Wettynów, którzy władali Saksonią od XII do XX wieku. Wilhelm Walther projekt Orszaku Książęcego początkowo wykonał na… kartonie. W latach 1872-1876 postanowił swoje dzieło ukazać na ścianie dziedzińca. Na przestrzeni lat malowidło zyskało ogromną sławę, a z uwagi na nietrwałą technikę, której Walther użył przy jego wykonywaniu, postanowiono go zabezpieczyć. W latach 1906-1907 przeniesiono je na ok. 25 tys. ceramicznych kafelek miśnieńskiej porcelany. Odwzorowano dokładnie każdy szczegół posiłkując się pierwotnym projektem. Warto wspomnieć, że Orszak Książęcy przetrwał bez większego uszczerbku II wojnę światową, a jak wiadomo, Drezno było podczas jej okresu bombardowane.
Dzieło zdobi zewnętrzną ścianę gmachu „Langer Gang”. Liczy 101,9 m długości i 10,51 m wysokości, co czyni go największym, ceramicznym obrazem ściennym na świecie. Ukazane są na nim 94 osoby m.in.: królowie i książęta (August II Mocny, August III Sas, Fryderyk August I), mieszczanie, żołnierze, chłopi, naukowcy, dzieci, a na samym końcu orszaku sam Wilhelm Walther. Artysta umieścił tam również 45 koni i 2 charty. Dolną część zdobią herby, a dokładnie jest ich 35.
Orszak Książęcy zdecydowanie powinien znaleźć się na waszej liście miejsc do odwiedzenia w Dreźnie, tak jak znalazł się na mojej. Jest naprawdę imponujący, wykonany z dbałością o szczegóły i wzbudza zachwyt. Jednak tak jak pisałam, ulica Augustusstraße, przy której się znajduje, jest zazwyczaj pełna ludzi i panują tam straszne tłumy. Jeśli macie taką opcję, to wybierzcie się tam w samego rana.
Idą cały czas prosto, od Orszaku Książęcego mamy około 150 m do Kościoła Marii Panny. Byłam w jego wnętrzu i muszę przyznać, że jest naprawdę ciekawie zbudowany. Weszłam również na wieżę widokową, z której roztaczała się piękna panorama na Drezno, Łabę i inne zabytki.
Prawie 100 metrowa budowla wykonana w stylu barokowym z piaskowca saksońskiego stanowi ważny obiekt luterański w Dreźnie. Jej najbardziej charakterystycznym elementem jest kopuła, która nie raz sprawiała problemy – czy to na przestrzeni XVIII, czy XIX wieku, czy podczas całkowitej rekonstrukcji. Aktualnie jest on jedną z atrakcji turystycznych, a szczególnie popularne jest wejście na wspomnianą kopułę, z której roztaczają się piękne widoki na miasto.
Kościół Marii Panny powstawał w latach 1726-1743, oczywiście na polecenie panującego wtedy Augusta III. Tak samo jak kilku innych zabytków, jej projekt został stworzony przez architekta George’a Bähra, któremu zajęło to 4 lata.
Kopuła sprawiała problemy. Przez złe wykonanie filarów, które miały ją podtrzymywać, wymagała naprawy. W 1735r. umocniono ją na tyle, że podczas wojny siedmioletniej przetrwała ostrzelanie kulami armatnimi przez armię pruską. Niestety podczas II wojny światowej nie miała tyle szczęścia. Przez bombardowanie cały budynek stanął w płomieniach, a kopuła razem z częścią murów zawaliła się.
Odbudowa miała się odbyć już w ostatnich miesiącach II wojny światowej, jednak stanęło na tym, że żadnych działań w najbliższym czasie nie podjęto. W roku 1966, władze panującego wówczas NRD, ogłosiły pozostałe ruiny jako pomnik przeciw wojnie. Rekonstrukcji podjęto się dopiero w 1985r. – po ukończeniu odbudowy opery. Trwała ona do 2005 roku i podczas jej przebiegu problem m.in. sprawiły freski na kopule, a także ponownie jej konstrukcja.
Gdy się już jest we Frauenkirche, to warto wejść na 67 metrową platformę widokową. Dorośli za bilet płacą 10 euro, a dzieci 7 euro. Do pokonania jest spora ilość schodów, jednak podczas wchodzenia i schodzenia mamy okazję przyjrzeć się z bliższa wspomnianym wcześniej freskom, jak i spojrzeć w dół i zobaczyć obszerne wnętrze kościoła.
Od Frauenkirche dzieli nas zaledwie 260 m do Tarasów Brühla.
Tarasy Brühla, to nic innego jak widokowy deptak wzdłuż Łaby. Ma około 500 m długości i jego zadaniem jest umilić turystom spacer po mieście i nacieszyć ich oczy panoramą na część Drezna znajdującego się po drugiej stronie rzeki. Są tam pomniki i ławki, na których gdy przycupniemy, to możemy przyglądać się m.in. ogromnemu budynkowi Ministerstwa Finansów i Kultury. Warto zwrócić uwagę na to, że tarasy nie mają zbyt dużo zieleni – dopiero pod koniec zaczyna się pojawiać roślinność.
Kończąc spacer tarasami wychodzimy z powrotem na Schlossplatz. Dochodzimy tym samym do Mostu Fryderyka Augusta.
Most Fryderyka Augusta, to najstarszy, obecny most łączący Stare Miasto i Nowe Miasto. Ma od 300 do 400 metrów długości. Będąc w połowie, bądź całkiem po drugiej stronie można zrobić naprawdę ładne zdjęcia na starą część – zwłaszcza nocą, gdy starówka jest oświetlona.
Pierwszy most w tym miejscu wybudowano w 1070r., jednak jego słaba konstrukcja nie przetrwała powodzi w 1118r. Następny wybudowano z kamienia w 1287r. i przetrwał już dłużej. Dodatkowo był wówczas uważany za najdłuższy sklepiony most w Europie. Za panowania Augusta II również powstał w tamtym miejscu most – tym razem z piaskowca. Obecną jego formę możemy podziwiać po budowie w latach 1907 – 1910 . Musiał po wojnie zostać jednak odbudowany, a w 1900r. ponownie – tak jak w XVIII w. nazwano go Mostem Augusta.
Osobiście nie zwiedzałam za dużo nowoczesnej części miasta, jednak jest jedno miejsce, które mogę polecić.
Po przejściu na drugą stronę mostu, oprócz podziwiania Drezna z innej perspektywy, możemy udać się do Kunsthofpassage, czyli pasażu artystycznego. Jest on oddalony od Mostu Augusta o ok. 2 km, więc przespacerowanie się do niego nie powinno zająć dużo czasu.
Kunsthofpassage, to nic innego jak galeria sztuki znajdująca się na kilku podwórkach. Otworzono ją w 1999 roku, a powstała z inicjatywy *******. Są to przyozdobione kamienice, które zostały zaprojektowane przez różnych artystów. Każda z nich jest inna i niepowtarzalna, a jedyne co jej łączy, to radosne kolory. Do zwiedzenia mamy pięć dziedzińców:
-Dziedziniec elementu (Hof der Elemente) – to na nim znajduje się chyba najbardziej rozpoznawalna kamienica ze wszystkich – grająca kamienica. Została stworzona w taki sposób, że przymocowane do niej rynny i lejki podczas deszczu wydają dźwięki, które niektórzy odbierają jako muzykę.
- Dziedziniec zwierząt
- Dziedziniec światła
- Dziedziniec metamorfoz
- Dziedziniec muzyczny
Całość otoczona jest przez liczne restauracje i kawiarnie, więc może to być również dobre miejsce na obiad.
W starej części Drezna jest jeszcze jedno miejsce, które odwiedziłam. Nie jest ono jednak zbytnio po drodze podczas zwiedzania wcześniej opisanych zabytków, więc wybrałam się do niego podczas mojego drugiego dnia w Dreźnie. Mowa tutaj o Grosser Garten.
Grosser Garten to największy i najbardziej zdumiewający park w Dreźnie. Ma powierzchnię około 1,47 km², a założony został w 1676r., przez Jana Jerzego III Wettyna – księcia Saksonii. Powstał w stylu barokowym, który wzorowany był na francuskich modelach. Aktualnie znajdziemy tam też elementy stylu angielskiego np. niewielkie jeziorka. Najbardziej charakterystyczną budowlą dla tego miejsca jest pałac znajdujący się w samym centrum. Dziś organizowane są tam koncerty, wystawy i inne kulturalne imprezy.
Osobiście nie poświęciłam zbyt dużo czasu na piesze zwiedzanie parku, ponieważ wybrałam przejazd kolejką.
Drezdeńska kolejka parkowa powstała już w 1950r. Nadal jest jedną z wielu atrakcji turystycznych w tym miejscu i pozwala zwiedzić park z innej perspektywy. Przejażdżka odbywa się na ok. 5,6 kilometrowej trasie i trwa 30 minut. Ciekawą rzeczą jest tam fakt, że kolejka obsługiwana jest w większości przez młodzież.
Jest to atrakcja naprawdę popularna (odwiedza ją zazwyczaj 250 tys. ludzi rocznie), o czym się przekonałam na własne oczy. By wsiąść do pociągu, czekałam w kolejce ok. 40 minut. Czy było warto? Myślę, że tak. Jest to ciekawe przeżycie, które na pewno wywoła uśmiech na twarzach wielu dzieci, jak i dorosłych.
Jeśli tak jak ja zdecydujecie się na zrobienie pełnej pętli (można również wybrać skróconą trasę), to za bilet ulgowy zapłacicie 4,5 euro, a za normalny 7 euro. W przypadku rodziny 2 + 2 bilet łączny wynosi 14 euro.
Grosser Garten oferuje również zwiedzanie Ogrodu Zoologicznego oraz Ogrodu Botanicznego. Na obrzeżasz parku znajduje się także Szklana Manufaktura Volkswagena, którą zwiedziłam tylko z zewnątrz.
Po więcej informacji odnośnie kolejki, a także pozostałych atrakcji tego miejsca zajrzyjcie na ich stronę główną.
Dąbrowa Górnicza